Cztery młode dziewczyny stoją obok siebie. Wszystkie mają starannie ułożone blond włosy błyszczące w ciepłym, popołudniowym świetle. Perfekcyjnie wyregulowane brwi. Usta pociągnięte błyszczykiem. Lekko opaloną skórę. Obcisłe sukienki ze zmysłowymi dekoltami. W tle domy charakterystyczne dla amerykańskich przedmieść. Trzy dziewczyny przybierają pozy, czwarta patrzy na nie z boku, niepewna, jak się wpasować. Bohaterki zdjęcia mają po trzynaście lat. To pierwsza fotografia wykonana przez Lauren Greenfield, która skłoniła ją do tego, by zająć się fotografowaniem dziewczynek, nastolatek i młodych kobiet i zadać pytanie, w jaki sposób wpływa na nie popkultura.
Jak opowiadała Greenfield w wywiadzie dla „The Guardian”, miała okazję wykonać to zdjęcie, gdy przełożeni z „The New York Times” wysłali ją do Minnesoty, by zrobiła materiał o tym, jak to jest być trzynastolatką. Dziennikarka poznała jedne z najpopularniejszych dziewczyn w szkole. Wszystkie w jakiś sposób owładnięte chęcią osiągnięcia ideału, wpisania się za wszelką cenę w obowiązujący kanon piękna, ale i aprobowanych zachowań. Greenfield nie miała jednak zamiaru poddawać bohaterek ostrej krytyce. Działa wytoczyła raczej kulturze, która potrafi unifikować, mamić, ogłupiać, sterować ludźmi, wpisując ich w określone konwencje. Jak wielokrotnie przyznawała Greenfield, do pracy nad „Girl Culture” przystąpiła z otwartym umysłem, jako obserwator nieopowiadający się po żadnej ze stron, a skończyła jako feministka w pełni świadoma tego, jak wiele negatywnych wzorców narzuca się dorastającym dziewczynkom.
„Girl Culture” to opowieść o tym, w jak olbrzymiej mierze ciało wpływa na naszą tożsamość i w jaki sposób jest zawłaszczane przez popkulturę napędzaną przez konsumpcjonizm. Na zdjęciach Greenfield pojawiły się zarówno trzyletnie dziewczynki, jak i dwudziestokilkuletnie kobiety. Fotografka chciała pokazać ich charaktery i emocjonalność skonfrontowane z obsesją na punkcie wyglądu i materialnych dóbr. Obsesją zaszczepioną podskórnie przez popkulturę. Choć na zdjęciach Greenfield dominuje moda lat 90., przesłanie pozostaje aktualne. Dziewczynki i kobiety wciąż padają ofiarami mitu urody, o którym pisała Naomi Wolf. Czy dziś jesteśmy odporniejsze na medialny przekaz niż w latach 90., a może stałyśmy się w jeszcze większej mierze niewolnicami przemysłu urodowo-modowego? Wolałabym wierzyć, że pierwsza odpowiedź jest właściwa. Jednak, aby taka była, trzeba działać i o tym mogą wciąż przypominać zdjęcia amerykańskiej fotografki.
Fot. Lauren Greenfield